Stare forum klasy IIM
Co¶ bardzo waznego w naszym zyciu. Co¶ co ratuje czesto nas z opresji.... ka¿dy ma kogos komu moze zaufac. Jednak coraz czesciej widze, ze ludzie "boj± sie ufaæ" na wskutek do¶wiadczeñ ¿yciowych... jak jest u was??
Ja w ¿yciu na zaufaniu przejecha³em sie dwa razy..( jedna osoba mi sie zrehabilitowa³a)
Jednak w wiekszo¶ci mam jaki¶ pod¶wiadomy zmys³ wyczówania komu mo¿na ufaæ a komu nie. Czesto udaje mi sie te¿ wymusiæ w jaki¶ sposób "trzymanie jezyka za zêbami..."
A wy??
Offline
heh ja siê w³a¶nie niedawno przejecha³am i to bardzo bole¶nie... Kiedy¶ równie¿, by³a podobna sytuacja ale jako¶ potem ta osoba mnie przeprosi³a i udowodni³a mi, ¿e nie chcia³a mnie uraziæ. Teraz pewnie minie znowu du¿o czasu a¿ komu¶ do koñca zaufam. Niestety ¿ycie nauczy³o mnie ju¿ byæ bardzo ostro¿nym...
A wy? Przebaczacie i zapominacie tak ³atwo ?
Offline
Powedzmy, ze wybra³em inna taktykê. Staram sie prowadziæ ¿ycie jako otwarta ksiêgê, gdzie kazdy moze sobie poczytac. Przez to nauczy³em sie odpieraæ ataki zdrady, g³upich odzywek i tajmeniczo¶ci. W swoim zyciu mam tylko jedn± tajemnice. Tylko jedn± o której wiedz± 3 osoby na ziemi z czego jedna by³a osob±, na zaufaniu której sie przejcha³em.
Co do wybaczania i zapominania....... . Jestem Pamietliwy. Jelsi kto¶ ze mn± zadar³, to lepiej niech liczy, ze samo czekanie nie uzdrowi sytuacji. Ale to tylko w ciêzkich przypadkach sie zdaza. Jak na razie historia zanotowa³a 2 tylko...... ale za to szybko wybaczam - tzn jesli tylko kto¶ wyka¿e nawet nie skruche, ale dobre intencje i obieca poprawe to najczesciej puszczam wyadarzenie w niepamiec. Pamietliwy jestem tylko wtedy, gdy kto¶ zrobi³ co¶ przeciwko mnie albo moim zasadom i nie wyrazi³ skruchy albo próby poprawy.
Mrs ghost zaufasz komus w koñcu. Trzeba ufac ludziom. Zycie uczy ze na zaufaniu mo¿na sie przejechaæ... ale chyba te¿ uczy, ze na zaufaniu mo¿na jeszcze wiêcej zyskaæ, bo mo¿na zyskac wsparcie osoby, która pójdzie za tob± w ogieñ. Ja uzyska³em takich ludzi...jednak kilka razy sie poparzy³êm po drodze....
Ujmuj±c inaczej Kto¶ kiedy¶ powedzia³, ¿e osoba która raz zra¿ona stwierdza, ¿e nie nalzey ufac ludziom, jest ak kot, który raz parzac sie na piecu juz nigdy nie chce na niego wyj¶c, by sie ogrzaæ......
Czyli mo¿na, ale..... co to za ¿ycie
Offline
worse than earlier
Zaufanie.... hmm... Kilka osób siê na ju¿ na mnie zawiod³o, jedna baaaardzo . Czas uczy nas wielu rzeczy. Ja sie nauczy³em nie ufaæ osobom, których dobrze nie znamy, a które nawet wygl±daj± na godne zaufania, dopóki nie bêdziemy mieæ pewno¶ci, ¿e warto. W innym przypadku mo¿emy siê na prawdê rozczarowaæ...
Pozdrawiam.
Offline
Przesadzasz fallen. Ty akurat jestes jedym z moich najbardziej zaufanych ludzi. To, ze zawodzimy to jest czesto. NIe ma ludzi niezawodnych. Trzeba jednak umiec zaówarzyæ, ze sie zawiod³o.
Tak naprawde zawodzimy innych zaufanie chyba tylko wtedy gdy nie zauwa¿amy, ze to zrobili¶my...........
Offline
zaufanie...ciê¿ka sprawa...szczerze mówi±c chyba nie ma osoby której ufa³abym tak bezgranicznie, naprawdê...czasami nie zawsze ufam nawet samej sobie...kilka razy siê zawiod³am...wiele razy ludzie zawiedli siê na mnie.. mo¿e przyjdzie czas, przyjd± ludzie przed którymi nie bêdê udawaæ, powstrzymywaæ ³ez, ¶miechu itp...
Offline
Widze ze ten nastrój "braku zaufania" rozrasta sie w naszej spo³eczno¶ci. Nie lepiej jednak ufac?? Ka¿dy zawiód³ koho¶ w ¿yciu. Sam to robie czesto. Jednak to gra, w której ca³y czas jest ci±g dalszy.....
Robimy b³êdy by zyskac do¶wiadczenie... ale zapomina siê, ¿e trzeba sie nauczyæ tak¿e JAK zdobywaæ do¶wiadczenie, czyli co dane zdazrenie mia³o nas nauczyæ... wielu ludzi wyci±ga z³e do¶wiadczenia z wydarzeñ... przyk³ad - 35... czy ta liczba ci czego¶ fallen nie przypomina z mojego ¿ycia..??
Offline
worse than earlier
Nie jest to czasami ten magiczny stosunek 35:2 ??
Pozdrawiam.
Offline
Widze ze mnie s³ucha³e¶ w tym okresie uwa¿nie Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy:) Tak, to ten magiczny stosunek 35:2.........
Widzicie ?? Mo¿na ufaæ ludziom. Ja ufam fallenowi, a on da³ w³asnie dowód ze jest tego wart
Offline
Chodzi o to, ze s³ucha³ mnie wtedy, gdy najbardziej potrzebowa³em wys³uchania. 35:2 to stosuenk pewnych liczb, które oznacza³y co¶ co mnie bardzo bola³o.... to JEST dowód, gdy¿ pamieta³ to bez przypominania wielu szczegó³ów.
Równie dobrz mog³bym sie go zapytac o moj± historie czy ja pamieta.... a wiem ze pamieta. Wiem, ze nie wyjawia jej dalej wiec jest zaufanym cz³owiekiem.
Offline
worse than earlier
Nie przesadzaj Lopez. Przecie¿ wiadomo nie od dzi¶, ¿e mo¿esz na mnie liczyæ . W koñcu od czego s± kumple .
Pozdrawiam.
Offline
A wiêc wracaj±c do g³ównego pytania... na czym w jaki sposób sie sparzyli¶cie ufajac drugiej osobie??
Ja jak "kolega" opowiedzia³ pewn± moj± historiê mojej dziewczynie ( teraz z reszt± ju¿ by³ej) któr± wola³em zachowaæ na póxniej.... a ona w szczególnosci by³a na takie rzeczy wyczulona ( tzn na fakty które znajdowa³y sie w historyjce o mnie). A historia ta by³a .....mo¿e nie tyle co przesadzona, ale naleza³a ju¿ w ca³osci do przesz³o¶ci, przez co chcia³em by uleg³a zapomnieniu i móc leczyæ sie z jej ran w spokoju... a on ja rozdrapa³ i to w najmniej odpowiednim miejscu....
Offline
worse than earlier
Jak juz jeste¶my przy takich wyznaniach, to ¿ebym nie by³ d³u¿ny do³o¿ê co¶ od siebie.
Mnie kto¶ komu (nie wiedzieæ dlaczego) zaufa³em podkopa³ fundament, na którym opiera³em sfoj± ¿yciow± filozofiê. No i posypa³o siê kilka bardzo dla mnie wa¿nych rzeczy.
Pozdrawiam.
Offline
Czasem poddajemy przyjació³ testom na zaufanie... robili¶cie kiedy¶ taki test komu¶?? Jest to prefinda metoda sprawdzania ( bo sztuczna) lecz przyznawaæ sie ...robili¶cie czo¶ takiego?? Ja przyznam ze tak robi±c koledze kiedy¶ na obozie ( z którym sie zna³em co¶ ko³o 5 dni) zysake³m prawdziwego przyjaciela i to takiego który nie raz ju¿ szed³ za mn± w ogieñ i poszed³by prawdopodobnie na koniec ¶wiata Bo raz ju¿ tak sytuacja tego wymaga³a ....
Offline