Ja nie bĂŞdĂŞ tworzyÂł Âżadnego "szkieleciku", poniewaÂż mnie tam niespecjalnie rusza w ogĂłle co ten koleÂś (KsiÂądz) mĂłwi. MogĂŞ sie zupeÂłnie prywatnie podzieliĂŚ z wami moimi spostrzeÂżeniami i refleksjami... OczywiÂście do pewnego stopnia intymnoÂści. WiĂŞc zapraszam...

W pierwszym dniu rekolekcji mowa byÂła o modlitwie jako nieod³¹cznej czĂŞÂści Âżycia kaÂżdego wierzÂącego czÂłowieka. KsiÂądz uzmysÂłowiÂł nam, Âże modliĂŚ naleÂży siĂŞ przez caÂły czas, o kaÂżdej porze dnia i nocy. I modlitwa nie jest tylko osobistÂą rozmowÂą z naszym Bogiem, jak wiĂŞkszoœÌ z nas do dziÂś uwaÂżaÂła. Modlitwo nazywamy kaÂżdÂą sekundĂŞ, w ktĂłrej czÂłowiek uÂświadamia sobie, Âże BĂłg istnieje i jest obecny. Dlatego najwaÂżniejszÂą myÂślÂą tego dnia byÂło sÂłowo "JesteÂś". Musimy pamiĂŞtaĂŚ, Âże istnieje jakaÂś siÂła, ktĂłrÂą chrzeÂścijanie zwÂą Jahwe, ktĂłra to siÂła opiekuje siĂŞ nami i jest obezna w naszym Âżyciu. Nie naleÂży modliĂŚ siĂŞ niedbale, oczekujÂąc odpowiedzi w ciÂągu kilku chwil. CzĂŞsto takÂą odpowiedÂź otrzymujemy dopiero po dÂłuÂższym okresie czasu, albo nawet nigdy siĂŞ jej nie doczekujemy.  To taka kolejna prawda pÂłynÂąca z tej nauki KsiĂŞdza rekolekcjonisty.
Omawiana by³a przypowieœÌ o synu marnotrawnym. Zda³em sobie sprawê, ¿e ka¿dy cz³owiek d¹¿y do "bycia odpowiedzialnym" i zdanym tylko na siebie. Mamy tu przyk³ad syna, który w³aœnie tak¹ decyzjê podj¹³. Zreszt¹ kto by³ w koœciele ten wie... a kto nie by³... có¿, jego strata.
Pozdrawiam i proszĂŞ o komentarze. Rzadko rozmawiam o religii a byĂŚ moÂże wÂłaÂśnie takie rozmowy bĂŞdÂą ÂźrĂłdÂłem do umocnienia mojej i waszej wiary. DziĂŞkujĂŞ.

Ale to wcale nie ma byĂŚ wypracowanie !!! Ludzie, chyba nie zrozumieliÂście koncepcji rekolekcji. Jak moÂżna pisaĂŚ wypracowanie na temat rekolekcji ? MoÂże sprawozdanie ?! Nie o to chodzi. Macie opisaĂŚ swoje przemyÂślenie, wnioski do jakich doszliÂście po tej trzydniowej przerwie.